Info
krzysieksobiecki z miasteczka Kraków. Przejechałem 31503.06 kilometrów w tym 807.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.33 km/h, więc szału nie ma :-)Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec5 - 0
- 2018, Czerwiec3 - 0
- 2018, Maj4 - 0
- 2018, Kwiecień20 - 0
- 2018, Marzec25 - 0
- 2018, Luty7 - 0
- 2018, Styczeń25 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad8 - 1
- 2017, Październik11 - 5
- 2017, Wrzesień12 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec22 - 0
- 2017, Maj21 - 6
- 2017, Kwiecień32 - 6
- 2017, Marzec46 - 5
- 2017, Luty29 - 9
- 2017, Styczeń42 - 13
- 2016, Grudzień26 - 4
- 2016, Listopad39 - 2
- 2016, Październik43 - 6
- 2016, Wrzesień42 - 1
- 2016, Sierpień28 - 5
- 2016, Lipiec39 - 2
- 2016, Czerwiec39 - 0
- 2016, Maj23 - 0
- 2016, Kwiecień26 - 0
- 2016, Marzec25 - 0
- 2016, Luty37 - 0
- 2016, Styczeń22 - 0
- DST 191.20km
- Czas 08:30
- VAVG 22.49km/h
- Podjazdy 991m
- Sprzęt AWOL
- Aktywność Jazda na rowerze
Dzień 8 - Cluj-Napoca – Merk (Węgry)
Sobota, 20 sierpnia 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 0
Ostatni akord Rumunii, czyli przez zachodnią część Siedmiogrodu i Zalau na Węgry. Dziś czuję co to jest kompensacja. Mam wrażenie, że za chwilę urwę korbę. "Mocy przybywaj, mocy prowadź!" Podjeżdżam wszystkie ścianki na luzie, robię zdjęcia, z gęby nie schodzi banan uśmiechu. Jest słonecznie, robi się gorąco, ale dziś, znane mi górki przed Zalau, na których pokrywam się dobrze znanym już pancerzem z potu przypominającym silikon, po prostu jedynie cieszą. Upajam się jazdą. Długa prosta (4 km) z wykrzywionymi słupami telegraficznymi ... Serpentyny i zjazdy. Pasterze owiec. Śliwkowe sady! W Tasnad wbijam na kawę i ciastka. W nadgranicznej Carei wypijam piwo i robię zakupy za resztkę pieniędzy. W podsiodłówkę wciskam melona - muszę go dotroczyć repem, ale ostatecznie trzyma się całkiem solidnie. Tuż za granicą, w Merk skręcam w prawo i nad kanałem wybieram polną drogę wzdłuż pól kukurydzy. Po kilkuset metrach wchodzę w topolowy lasek, gdzie biwakuję. Księżycowa, jasna noc. Srebrne liście topoli. Odgłosy wesela z knajpy oddalonej o 1,5 km. Dobranoc.Zdjęcia: http://szlakiidrogi.pl/rumunia-dzien-po-dniu/
Kategoria wyprawy
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!