Info

avatar krzysieksobiecki z miasteczka Kraków. Przejechałem 31503.06 kilometrów w tym 807.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.33 km/h, więc szału nie ma :-)


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzysieksobiecki.bikestats.pl

Linki


Fotografia


  • DST 156.00km
  • Czas 07:14
  • VAVG 21.57km/h
  • Podjazdy 1397m
  • Sprzęt AWOL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dzień 7 - Góry Parang – Cluj-Napoca

Piątek, 19 sierpnia 2016 · dodano: 29.08.2016 | Komentarze 0

Po wczorajszym dniu nogi jak z waty. Nawet na zjazdach czuję, że nie jestem w stanie dokręcać. Para sakwiarzy którą pierwotnie wyprzedzam, na płaskim odcinku mija mnie i odjeżdża z taką łatwością, że zaczynam aż śmiać się z własnej niemocy. Ale jaja ... pierwszy raz w życiu, czuję, że kompletnie nie mam z czego zadawać :-) Dlatego przy kolejnym mijanym sklepie robię sobie dość szybką przerwę na drugie śniadanie: jakieś w końcu znośne w smaku pieczywo, topione serki, wędliny, kawa z automatu. Przed odjazdem zjadam jeszcze dwa banany i baton z mleczną czekoladą. Po chwili i tak czuję niedosyt ... "Ładne kwiatki", myślę, "ale mnie wczoraj zdrenowało energetycznie!". Sebes mijam jakoś rozpędem i dojeżdżam do Alba Iulia. Piękne miasto-twierdza. Na skwerze łapię wifi z pobliskiej kawiarni, odpoczywam. Dziś nie wiele mi się chce, ale i nie nastawiam się na jakiś super długi dystans. W Aiud skręcam w lewo, tym samym opuszczam dolinę rzeki Maruszy i kieruję się na Rimeteę. Urokliwe 32 km pomiędzy rzekami Maruszą a Aresz: po drodze wąwóz skalny Valisoara, klimaciarska Rimetea, gdzie jem obiad, przyjemny zjazd nad rzekę Aresz. Wjeżdżam w zachodnią część Siedmiogrodu. Burze albo gonią gdzieś za mną, albo nieco mnie wyprzedzają, mam więc sporo szczęścia do pogody, zaczyna wiać, ale przy całej mojej dzisiejszej niemocy, przejazd do Kluż-Napoka uważam za jeden z piękniejszych odcinków. Kontrast między kompletną prowincją mijanych wiosek, a wielkomiejskim zgiełkiem miasta jest drastyczny. Jakoś nie mam ochoty na szukanie miejsca pod namiot i zawiajm do motelu, w którym robię solidne pranie. Wieczór na balkonie, serwis roweru, zimne piwo.

Zdjęcia: http://szlakiidrogi.pl/rumunia-dzien-po-dniu/


Kategoria wyprawy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!