Info

avatar krzysieksobiecki z miasteczka Kraków. Przejechałem 31503.06 kilometrów w tym 807.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.33 km/h, więc szału nie ma :-)


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzysieksobiecki.bikestats.pl

Linki


Fotografia


  • DST 127.30km
  • Teren 5.00km
  • Czas 05:29
  • VAVG 23.22km/h
  • VMAX 58.00km/h
  • Podjazdy 653m
  • Sprzęt AWOL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Karkonosze - Ślęża - Wrocław

Sobota, 24 września 2016 · dodano: 26.09.2016 | Komentarze 0

Relive

Strava

Zdjęcia



Budzi mnie hałas z pokoju obok. Głośna rozmowa, śmiech, bełkotliwe wspomnienia, w których dominuje wątek heroicznego pijaństwa w różnych miejscach Polski. Staram się zbudować dźwiękoszczelną barierę i mentalnie odgrodzić się od tych żałosnych wynurzeń. Nadaremnie. Przestrzeń wokół wypełnia się, gęstnieje i napiera. W końcu pękam, naciągam majty. Pukam. Bydlęca metafizyka w zmęczonych oczętach. Bezgraniczne zdziwienie. Wiem, że nie będzie łatwo … Stanowczo dopominam się jasnej deklaracji, kiedy skończy się ta impreza. 20 min … Wracam i czekam. Ciche rozmowy i komentarze znów stają się głośne. Pod oczyma znajduję piasek zmęczenia. Zerkam na zegarek – pierwsza w nocy. Narasta we mnie irytacja, w tym stanie na pewno nie zasnę. Wtem z łóżka obok wstaje jeden ze współspaczy. Jest taki spokojny. Podziwiam jego opanowanie. Słyszę, z jaką bezczelną arogancją musi się zmagać. Ruszam ze wsparciem. Za dużo we mnie złości, więc od progu walę prosto z mostu co myślę. Efekt jest natychmiastowy. Zasypiam, choć sam nie wiem, czy to efekt „ciszy”, czy uwolnionych złych emocji. Kolejne przebudzenie. Piąta rano. Zwijam swoje graty, zamykam po ciuchu drzwi i zaczynam się pakować w korytarzu. Schodzę na dół, nastawiam czajnik. Śniadanie, dwie kanapki na drogę i kubek kawy. Na dworze zimny świt. Zjeżdżam na przełęcz Kowarską, a potem skręcam w drogę ku Kamiennej Górze. Czuję bagaż zerwanej nocy, więc rezygnuję z podjazdu na Przełęcz Rędzińską od Pisarzowic. Poza tym marzy mi się kolejna kawa, coś ciepłego do jedzenia. Pocieszam się myślą, że być może wrócę tu, w przyszłym roku, podczas Maratonu Podróżnika (Emes, masz moje poparcie! :-)). Tymczasem w zimnych dolinach ścielą się mgły. Co chwila zatrzymuję się by robić zdjęcia. W końcu wypijam upragnioną kawę. Nowe siły. W Witkowie skręcam w lewo i jadę wprost pod wzniesienia góry Gawron, w masywie Trójgarbu. Zaczyna się las, wąska kamienista ścieżka, trochę korzeni i trudniejszego offrodu. Wjeżdżam na kulminację garbu. Porfirowe rdzawe szutry, ochrowe pola i pustka. Piękne miejsce i rad jestem, że tak poprowadziłem tę drogę. Szczawno Zdrój, Pogorzała, Witoszów. Sporo szybkich zjazdów na przedpole Sudetów. Świdnicę mijam okrajkami, na chwilę tylko zatrzymując się nad zalewem. Płasko. Na horyzoncie wyrasta Masyw Ślęży – najwyższa góra Sudetów w paleogenie. Ładnie tu. Na drogach ślady po tegorocznych mistrzostwach Polski w kolarstwie szosowym. Staję w Sobótce. Kolejna kawa i dwie jagodzianki. Kameralne drogi kończą się na krótkim odcinku krajowej 35-ki. Stresujący, sobotni sznur samochodów. Zmykam w Gniechowicach. Przez chwilę siedzę na kole triatlonisty, który ostatecznie mnie zostawia. Wrocław coraz bliżej. W Bielanach Wrocławskich wrze jak w ulu. No i jestem we Wrocławiu. Szybko poszło, choć sam przejazd przez to miasto nie należy do najprzyjemniejszych. Agresywni kierowcy, ścieżka rowerowa, raz z prawej, raz z lewej strony drogi – miasto udaje, że jest przyjazne rowerzystom. Na dworcu jestem ok. 13:20. Przebukowuję bilet na wcześniejszy pociąg do Krakowa. Jeszcze kanapka, coś do picia. Peron. W IC puste wieszaki na rowery. Pociąg rusza, a ja przebieram się w toalecie. Włączam muzykę. Almunia. Miarowy stukot kół usypia. Pod powiekami lecą obrazy z minionych sześciu dni. Zatrzymuję się przy niektórych na dłużej. Wciąż jestem „tu i teraz”, które jednak powoli oddaje pola temu, co przede mną – w powrotach od zawsze widziałem zapowiedź nowej przygody…
Kategoria wyprawy



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!