Info

avatar krzysieksobiecki z miasteczka Kraków. Przejechałem 31503.06 kilometrów w tym 807.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.33 km/h, więc szału nie ma :-)


baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy krzysieksobiecki.bikestats.pl

Linki


Fotografia


  • DST 494.90km
  • Czas 21:01
  • VAVG 23.55km/h
  • VMAX 63.00km/h
  • Temperatura 27.0°C
  • Podjazdy 6828m
  • Sprzęt AWOL
  • Aktywność Jazda na rowerze

Maraton Podróżnika 2017

Sobota, 3 czerwca 2017 · dodano: 05.06.2017 | Komentarze 0


RELACJA

Maraton, maraton ... i po maratonie. Chciałoby się powiedzieć: szkoda, że tak szybko zleciało! Osobiście mam wiele powodów do zadowolenia. Rozstawienie mnie przez Tomka w przedostatniej, mocnej grupie startowej przyjąłem jako gest zaufania, więc nie pozostało mi nic innego, jak przyłożyć się do startu. Opłaciły się wiosenne wyjazdy w góry i kilkanaście mocniejszych treningów po pagórkowatych okolicach Krakowa, bo dzięki nim, z niejakimi problemami, ale jednak ... przetrwałem szalone tempo do Jawora. Tak szybko jeszcze w tym roku nie jeździłem (po pierwszych 70 km, średnia 36,4 km/h) :-) Potem wjechaliśmy w góry, więc jechałem po swojemu. Z zajętego miejsca (16) jestem bardzo zadowolony. To mój dopiero drugi maraton i znów sporo się nauczyłem. Przez całą trasę miałem ogromną satysfakcję z faktu, że znam okolice przez które jadę. Czułem się przez to komfortowo, bo mijane, bądź też pozostające przede mną miejscowości, punkty trasy, czy pasma górskie, nie były oderwane od przestrzeni w której jestem, a same układały się, w bardzo logiczne fragmenty. A jednocześnie, dzięki dużemu znawstwu terenu, jakim wykazał się emes na etapie pracy nad trasą, przy udziale Jelony i Wilka, w bardzo miły sposób czułem się zaskakiwany drobnymi smaczkami, które gdzieś mi umykały, przez te wszystkie, minione lata wyjazdów w Sudety. Trasa w moje ocenie była bombowa, dziury i łaty od Paczkowa "wpisały" się w oczekiwania, podjazdy dały możliwość sprawdzenia nogi. Sama impreza wypadła świetnie i całej ekipie należą się wielkie ukłony za sposób w jaki udało się ją ogarnąć organizacyjnie. Fajnie było się z Wami spotkać w bazie i na trasie! Na koniec chciałbym szczególnie podziękować Transatlantykowi i Tyskowi za dopingujące sms-y. Sms-owe "Radio dzwon" w wykonaniu Tyska, w bardzo miły sposób pozwalało trzymać mentalny kontakt z resztą grupy krakowskiej i dodawało uśmiechu, do samotnej jazdy nocą. Dzięki!


Punkt żywieniowy. Zdjęcie: Jelona

Piąta rano

Kategoria maraton



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!