Info
krzysieksobiecki z miasteczka Kraków. Przejechałem 31503.06 kilometrów w tym 807.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.33 km/h, więc szału nie ma :-)Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec5 - 0
- 2018, Czerwiec3 - 0
- 2018, Maj4 - 0
- 2018, Kwiecień20 - 0
- 2018, Marzec25 - 0
- 2018, Luty7 - 0
- 2018, Styczeń25 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad8 - 1
- 2017, Październik11 - 5
- 2017, Wrzesień12 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec22 - 0
- 2017, Maj21 - 6
- 2017, Kwiecień32 - 6
- 2017, Marzec46 - 5
- 2017, Luty29 - 9
- 2017, Styczeń42 - 13
- 2016, Grudzień26 - 4
- 2016, Listopad39 - 2
- 2016, Październik43 - 6
- 2016, Wrzesień42 - 1
- 2016, Sierpień28 - 5
- 2016, Lipiec39 - 2
- 2016, Czerwiec39 - 0
- 2016, Maj23 - 0
- 2016, Kwiecień26 - 0
- 2016, Marzec25 - 0
- 2016, Luty37 - 0
- 2016, Styczeń22 - 0
- DST 41.90km
- Czas 01:54
- VAVG 22.05km/h
- Temperatura 0.0°C
- Podjazdy 444m
- Sprzęt AWOL
- Aktywność Jazda na rowerze
Rower nasmarowany to rower cichy
Sobota, 28 stycznia 2017 · dodano: 28.01.2017 | Komentarze 0
Nie wiem jak Wam, ale mi okropnie przeszkadza, gdy coś "cyka" w rowerze; rytmicznie wkurza, mąci myśli i wcina się w radość jazdy. A tak właśnie było miesiąc temu podczas ostatniej jazdy Bestią. Umyłem wtedy rower, zakonserwowałem ramę, ale przegląd suportu ograniczyłem jedynie do zdjęcia korby i przesmarowania z zewnątrz dostępnych uszczelek. A ponieważ dziś słońce nieco żwawiej poczyniało sobie na niebie i około południa zrobiło się całkiem ciepło (jak na styczeń...) postanowiłem "dokończyć dzieła". Po wyjęciu suportu odkryłem w mufie kupę syfu - jakieś wypłukane z ramy na etapie konserwacji rdzawe paprochy, drobiny mineralne etc. Nie lepiej było pod zewnętrzną osłoną łożysk mechanicznych w suporcie FSA MegaExo, czy na gwincie korby. Całość odczyściłem, "przesmarowałem na zielono" i po szybkim i lekkim obiedzie wyskoczyłem, na zaskakująco suche asfalty na północ od Krakowa. Cisza, zero cykania, szum gum, ciepły oddech i zimne łzy na zjazdach. Mogłem założyć słuchawki i odpłynąć w bitach Henrika Schwarza i Franka Wiedemanna z ich koncertu w Amsterdamie ... Jutro trzeba będzie to powtórzyć ;-)
Kategoria powiedzmyzetrening
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!