Info
krzysieksobiecki z miasteczka Kraków. Przejechałem 31503.06 kilometrów w tym 807.80 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 22.33 km/h, więc szału nie ma :-)Wykres roczny
Archiwum bloga
- 2018, Sierpień4 - 0
- 2018, Lipiec5 - 0
- 2018, Czerwiec3 - 0
- 2018, Maj4 - 0
- 2018, Kwiecień20 - 0
- 2018, Marzec25 - 0
- 2018, Luty7 - 0
- 2018, Styczeń25 - 0
- 2017, Grudzień4 - 0
- 2017, Listopad8 - 1
- 2017, Październik11 - 5
- 2017, Wrzesień12 - 0
- 2017, Sierpień3 - 0
- 2017, Lipiec11 - 0
- 2017, Czerwiec22 - 0
- 2017, Maj21 - 6
- 2017, Kwiecień32 - 6
- 2017, Marzec46 - 5
- 2017, Luty29 - 9
- 2017, Styczeń42 - 13
- 2016, Grudzień26 - 4
- 2016, Listopad39 - 2
- 2016, Październik43 - 6
- 2016, Wrzesień42 - 1
- 2016, Sierpień28 - 5
- 2016, Lipiec39 - 2
- 2016, Czerwiec39 - 0
- 2016, Maj23 - 0
- 2016, Kwiecień26 - 0
- 2016, Marzec25 - 0
- 2016, Luty37 - 0
- 2016, Styczeń22 - 0
- DST 11.40km
- Teren 5.00km
- Czas 01:00
- VAVG 11.40km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 0.0°C
- Podjazdy 307m
- Sprzęt Rambler
- Aktywność Jazda na rowerze
Antywyprawka No.4 - dzień pierwszy
Czwartek, 10 listopada 2016 · dodano: 14.11.2016 | Komentarze 0
Zimny dojazd do pracy ... a potem kilka godzin za biurkiem, by w końcu wskoczyć w pociąg do Wrocławia. Spóźnione IC zostawia mi niecałe 3 minuty na przesiadkę do Wałbrzycha: z peronu 4-go gnam więc na 3-ci, potem jakimś cudem wciskam się w pierwszy wagon z miejscami na rowery. Tuż za Wrocławiem pociąg staje na długie 30 min. Grzejniki zamieniają nas w skwierczące parówki, więc interweniujemy u obsługi o opamiętanie. W odpowiedzi ustaje grzanie i zaczyna dmuchać klimatyzator... Po kolejnych minutach robi się już mało śmiesznie, więc proponujemy wyłączenie wszelkich instalacji :-) W Wałbrzychu melduję się z 50 min spóźnieniem, wsiadam na rower i tuż za torami stacji Wałbrzych Główny zaliczam solidny podjazd po zmrożonych trawach i błocie ku pobliskiej drodze na Unisław Śląski. Pod koniec pcham cały majdan grzęznąc w głębokich koleinach. Dalej jednak jest już tylko lepiej: najpierw szybki asfalt, przy prószącym lekko śniegu, a potem wygodny, biały szuter do Sokołowska, skąd ostro pod skraj lasu i wiaty, w której spotykam się z częścią ekipy. Reszta osób dotrze do północy. Kategoria antywyprawka
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!